środa, 9 marca 2011

"Schody", Stefan Schabenbeck

Recenzja filmu „Schody”


Reżyserem filmu pt. „ Schody” jest Stefan Schabenbeck. Film ten powstał w 1968 roku. Tytułowe „ schody” są symbolem, który można interpretować w zależności, kto jak je widzi i odbiera. Film ten obrazuje, że aby coś osiągnąć w życiu czy dojść do jakiegoś celu, trzeba się wiele natrudzić i pokonać bardzo długą drogę , która na początku może i wydaje się łatwa i przyjemna, ale potem jest trudna do ukończenia. W rezultacie okazuje się, że po osiągnięciu jakiegoś celu zamieniamy się w kolejny schodek i jesteśmy utrudnieniem dla drugiej osoby, która także chce pokonać tę drogę i coś zdobyć. Jeśli chcemy osiągnąć sukces czy zrobić karierę np. w życiu osobistym musimy dołożyć do tego wielu starań. Być sumiennym w wypełnianiu swoich obowiązków, zadań, i prac jakie zostały nam dane na okres sprawdzenia jak się z nich wywiążemy. To wszystko prowadzi nas do naszego sukcesu, który po ciężkich staraniach osiągniemy. A potem okazuje się, że teraz my jesteśmy utrudnieniem dla innych osób, które zaczynają dążyć do swoich sukcesów życiowych. W ten sposób wszystko zaczyna się powtarzać od początku a schodów za każdym razem robi się coraz więcej i więcej, i jest coraz trudniej.  
Cała sceneria trzyma w napięciu mimo, że scena cały czas się powtarza. Spowodowane jest to ścieżką dźwiękową, która jest wspaniale dobrana do filmu. Film jest sam w sobie skromny, nie ma żadnych kolorów czy dodatków. To prosty czarno-biały obraz, w którym nawet postać przemierzająca setki tytułowych schodów niczym się szczególnym nie wyróżnia. Dzięki temu film zyskuje uniwersalny wymiar. Nietrudno utożsamić się z bohaterem bez względu na to, jakiej narodowości jesteśmy, gdzie mieszkamy.

Patrycja Bańkowska 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz